Życiowe przemyślenie


10 stycznia 2008, 07:35
"Jak wierzyć słowom które wraz z echem przebrzmiały?
Jak wspominać dni które jakieś znaczenie dla nas miały?
Jak myślom nieuczesanym pozaplatać warkoczyki?
Jak sprawić by znowu tylko dla nas zaśpiewały słowiki?..."

Wierszyk nie mojego autorstwa ... ale pasuje mi jak ulał ... To się w końcu musiało stać... Pozrywane znajomości ... "wielkie przyjaźnie" ... wszystko dzięki niedopowiedzeniom i braku zdecydowania ... Nie wiem czemu pozwoliłem tak długo sobą pogrywać, dać się doprowadzić do stanu kompletnej myślowej rozsypki... Czasem zdaje mi się, że to było celowe... ale część mnie, taka malutka, nie chce w to uwierzyć... Teraz widzę w jakich nierealnych marzeniach się kąpałem ... Nie ma co robić sobie nadziei ... trzeba ją stłamsić, kiedy tylko poczuje się jej zalążek ... Tak ... zdecydowanie, początek roku 2008 niczym nie różni się od ubiegłych dwóch miesięcy rozbijania ... a może trochę się różni ... jest gorszy ... Na koniec chciałbym pożegnać się z tymi osobami, które mimo, że tak mnie zraniły, jednak kiedyś wiele pomogły... mimo, że tego nie odczytają ani nie usłyszą, bo kontakt , z tego co widzę, został zerwany - dziękuję ... Szkoda, że nie miałem okazji osobiście ... ... Czas zacząć życie od nowa ...
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz