wciąż bez snu...oczy nie chcą się zamknąć, ciało buntuje się, nie chce leżeć spokojnie...
czuję jak z każdą przeczytaną niedawno literą, z każdym zdaniem...coś we mnie pękało...
patrzę teraz na siebie, na to kim...czym się stałem...maszynka do autodestrukcji...
może ten wyjazd nie będzie złym pomysłem?...
Dodaj komentarz